Ciągły hałas, podwyższone rachunki za ogrzewanie, przegryzione kable, a także ciągły bałagan z widokiem i przykrym zapachem: starych piór, futra i resztek upolowanych zdobyczy. To najpopularniejsze problemy spowodowane przez kunę, która na swoją norkę wybrała właśnie nasze poddasze.
Jeżeli to Państwo czytają to istnieje duże prawdopodobieństwo, że również borykacie się z problemem niechcianych gości na swoim poddaszu. W tym wpisie przedstawimy kilka sposobów na oddelegowanie kuny do jej naturalnego środowiska, co wyjdzie na korzyść zwierzaczkowi jak i nam.
Kuna – co to za zwierzę? Z kim mamy do czynienia?
Aby wygrać bitwę, najpierw musimy poznać przeciwnika. Kuna to mały, drapieżny ssak, o nocnym trybie życia. Należy do rodziny łasicowatych, dzięki czemu należy do zwinnych, giętkich i doskonale wspinających się zwierząt. Dzięki czemu z łatwością potrafi się dostać w najmniejsze szczeliny naszych dachów. Posiada ostre zęby i silne łapy, przez co spotkanie z nią może okazać się niebezpieczne.
Kuny bardzo często cierpią na choroby skórne. Niestety, ale większość tych futrzastych zwierzątek jest nośnikami świerzbu. Dlatego na miejsce swojego legowiska wybierają ciasne i umożliwiające złagodzenie swędzenia, pokrycia dachowe, wykonane z tradycyjnych form izolacji. Dzięki szorstkiej strukturze owych materiałów i ciągłemu ocieraniu się o nią, zwierzak łagodzi swoje dolegliwości.
Za wyjątkiem chorób skórnych, kuny to bardzo czyste zwierzątka, które na swoim obszarze potrafią zrobić kilka osobnych ,,pomieszczeń’’/kryjówek. Gdzie jedną wykorzystują do spożywania pokarmu, w innej śpią, opiekują się młodymi, a jeszcze innej załatwiają swoje potrzeby fizjologiczne. Tyle, że w ten sposób powodują rozległe straty na połaci naszego dachu. Kilka norek może doprowadzić do doszczętnego zniszczenie naszej izolacji, a tym samym do poniesienia kosztów: wymiany, utylizacji i aplikacji nowego ocieplenia.
Doraźne sposoby na kunę.
Ważne jest aby na problemy z kuną reagować niezwłocznie. Sposób który może okazać się skuteczny w przypadku, gdy kuna niedawno pojawiła się na poddaszu naszego domu jest zakup pułapki. Jest to jednak rozwiązanie w przypadku gdy zwierzątko nie zdążyło jeszcze wyrządzić zbyt wiele szkód. Jeżeli jednak nie udało nam się zareagować w porę usunięcie samego szkodnika może okazać się niedostatecznie skutecznym działaniem.
Aby określić straty spowodowane przez kunę, warto skonsultować się z dekarzem. Fachowiec od dachów oceni w jakim stopniu został zniszczona nasza izolacja i zaproponuje metody jej naprawy.
Kolejnym rozwiązaniem na walkę z kuną jest zakup odstraszacza. Jednak sprawa ma się podobnie jak w przypadku pułapki. Jest to metoda, która może okazać się skuteczna tylko w przypadku szybkiej reakcji na problem. Dodatkowo metoda może okazać się niewystarczająco skuteczna, ponieważ kuna jak większość zwierząt po czasie potrafi przyzwyczaić się do nowego przedmiotu i zwyczajnie go ignorować. Sporym minusem odstraszacza jest fakt, że może okazać się on bronią obosieczną, który będzie również irytował właścicieli posesji.
W internecie krążą pomysły na umieszczenie w miejscu gdzie zalęgły się kuny psich, a nawet lwich lub tygrysich (wyciągniętych z zoo) ekskrementów lub futra. Co do skuteczności tych metod jesteśmy sceptyczni, podobnie jak w przypadku pułapki. Kuna może przyzwyczaić się do nawet do bardzo nieprzyjemnych woni. Pomijam już kwestie tego, że nie każdy ma ochotę przynosić z zoo i umieszczać tą jakżę przykro pachnącą, zwierzęcą nieczystości na swój dach.
Mało humanitarnym sposobem jest umieszczenie na poddaszu elektrycznego pastucha. Jest to na pewno metoda dla osób mniej wrażliwych, zdeterminowanych do pozbycia się zwierzaka za wszelką cenę. Jednak tej, z całą pewnością skutecznej metody nie polecamy. Po pierwsze dlatego, że jest to zwierzęta żyjące pod ochroną. Po drugie narażamy się na ryzyko wywołania pożaru.
Skuteczny sposób na kunę.
Lepiej jest zapobiegać niż leczyć. O potencjalnych problemach związanych z obecnością kun na poddaszu warto pamiętać już podczas projektowania domu. Dożywotnim i naprawdę skutecznym sposobem na szkodniki jest izolacja pianą PUR, która jest materiałem nieatrakcyjnym dla szkodników.
Piana nie tworzy szczelin, przez które mogą wdrapać się potencjalne gryzonie. Drążenie w niej jest po pierwsze nieprzyjemne dla kun (odstrasza ich dźwięk), po drugie twarda i zwięzła powłoka piany jest utrudnieniem podczas formowania tuneli.
Co jednak w przypadku, gdy zastosowaliśmy izolacje inną niż pianę PUR? Wtedy sprawa zaczyna robić się kosztowna. Niestety ale w takim przypadku musimy liczyć się z pokryciem kosztów utylizacji, wywozu oraz aplikacji nowego materiału na nasz dach.
Ale spokojnie, sprawa nie jest ostatecznie przegrana. Po uprzątnięciu często resztek izolacji, w której zamieszkała kuna, należy zastąpić ją na piankę PUR. Zastosowanie nowej formy izolacji, oprócz pozbycia się gryzoni, przynosi dodatkowe korzyści jak polepszenie parametrów technicznych, wygłuszenie na najwyższym poziomie oraz najważniejsze zmniejszenie opłat za ogrzewanie.
Podsumowanie
Doraźne sposoby walki z kunami mogą okazać się niewystarczające. Lepiej ubezpieczyć się za wczasów i już na etapie projektowania domu, wybrać materiał, który pozwala ubezpieczyć się lub zapomnieć o problemie z kunami. Jednym słowem warto postawić na pianę PUR.